
Kolejny weekend, który można zaliczyć do zdobywczego Hat-Trick’a. Sobotni wypad na Śnieżkę a kolejnego Skalnik i Skopiec.
Dzisiejszy post, jak każdy inny będzie posiadał lokalizację startu i profil trasy, ale również kilka ciekawostek związanych z napotkanymi punktami charakterystycznymi. Jakie to? A o „tem” potem. 🙂
21.11.2021 Sobota
Aby dostać się na najwyższy szczyt w Karkonoszach ruszyliśmy spod płatnego parkingu u podnóża Kościoła Wang. Na sam szczyt dostaliśmy się czysto-cywilizowaną drogą. Mianowicie, z tego punktu, wiedzie utwardzona kamieniami droga, na szerokość auta osobowego. Zapewne jednym z powodów jest to, że na szczycie Śnieżki, znajduje się Wysokogórskie Obserwatorium Meteorologiczne imienia mgr. Tadeusza Hołdysa – długoletniego kierownika obserwatorium.
Z tego punktu, Śnieżkę można zaliczyć i pieszo, i z wózkiem i rowerem. Kopiowanie tekstu z innych stron źródłowych nie jest w naszym stylu, stąd wolimy Was grzecznie i szczerze pokierować do tej strony > Obserwatorium.
Idąc za ciosem, nie będziemy się też rozwodzić na temat Kościoła Wang, jednak to co budzi ciekawostka na temat budowli. Kościół, rzeczywiście datuje się na XII wiek, i ówczesna ludność Norwegii z miejscowości Vang, chciała mieć większy kościół, jednak nie było ich na takowy stać. Stąd postanowili go sprzedać. Wtedy to dzięki hrabinie von Reden (z Bukowca) kościół został przetransportowany na Śląsk. Gdyby hrabina nie namówiła Frederyka Wilhelma IV, kościół dziś stałby w Berlinie.
Więcej na pewno dowiecie się, jadąc do Karpacza i udać się na zwiedzanie > Kościół Wang
22.11.2021 Niedziela
Pierwsze tego dnia było wyjście na Skalnik.
I już na samym starcie napotykamy kamiennego „ludzika” nad źródełkiem.
Źródełko „Jola”, bo taką nosi nazwę, dawniej zwane „Graf-Pücler-Brunnen”.
Graf von Pücler, bo on był jednym z założycieli „nowoczesnego ruchu społecznego” w Niemczech na początku XX wieku. Lokalna legenda głosi, że to właśnie wodę z tego źródełka wykorzystywano w celu produkcji kowarskiego piwa. Źródełko było również popularne pośród kuracjuszy z Wojkowa, zwłaszcza kiedy w okresie międzywojennym z ww. miejscowości do Gruszkowa wybudowano szosę.
Również na trasie spod źródełka z Przełęczy pod Średnicą w kierunku Małej Ostrej i Skalnika mijamy wiele starych kamieni przydrożnych, a na nich skalne ryty. Znajdują się na nich różne niemieckie nazwy oraz daty.
Na jednym z nich znajdziemy „Gott strafe England! 1914„, co znaczy „Boże ukarz Anglię!, 1914„. Po sprawdzeniu tłumaczenia, od razu przyszło nam do głowy, kto mógł skrzywdzić w tych latach Niemców i dlaczego prośba odnosi się aż do Boga? Kto kogo zdradził i czy Niemcy i Anglia miały w tych latach coś wspólnego ?
Więcej szczegółów znajdziecie pod tym adresem – http://gorskiewyrypy.pl/skalne-ryty-w-rudawach-janowickich-boze-ukarz-anglie/ – gdzie składamy ze swojej strony pokłon dla autorów tego tekstu co kawał dobrej roboty przy tym artykule.
Zdobycie Skopca
Najwyższy szczyt Gór Kaczawskich to jedna z najłatwiejszych tras jaką napotkacie krocząc szlakiem Korony Gór Polski. Nie trudny, szybko do zdobycia, ale na dłużej do pozostania.
Na przecięciu się żółtego i niebieskiego szlaku, mamy urokliwy punkt widokowy – Buty Turystyczne – ale również „Into The Blue”, czyli Droga w Błękit. Pozostawione tam różne rodzaje obuwia dodają duszy temu miejscu, szczególnie że z roku na rok butów przybywa.