
Wydaje się nam, że piszemy co raz krótsze posty. Jednak, skromność ta jest spowodowana tym, że w niektórych miejscach zaczynamy się pojawiać po raz n-ty. Tarnica, Bieszczady miejsca do których lubimy wracać nie tylko po zdobycie szczytów ale też na zimowy spoczynek przy kominku.
O Bieszczadach pisaliśmy już na temat II MAJÓWKI , trasy na Tarnicę i Halicz również tam wrzuciliśmy. Na szczęście różnorodności nie brakuje, także tym razem wybraliśmy start z Wołosate i niebieskim szlakiem ruszyliśmy wprost na dach Bieszczad i jeden ze szczytów Korony Gór Polski.
Pieczątkę do książeczki można wziąć na samym wejściu na szlak w budce po lewej stronie.
Szlak ten nie należy do trudnych, bo jak stwierdziliśmy empirycznie – dzieciaki Siostry (5 i 7 lat) dały radę wejść bez problemów. Co ważne, jeśli nie chce się mieć problemu z parkowaniem i chce się ominąć tłok – przyjedźcie wcześniej.